разгоняю кровь до максимума
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
I Szczebrzeszyn z tego słynie.
Wół go pyta: - Panie chrząszczu,
Po co pan tak brzęczy w gąszczu?

Jak to - po co? To jest praca,
Każda praca się opłaca.
- A cóż za to pan dostaje?
- Też pytanie! Wszystkie gaje,
Wszystkie trzciny po wszeczasy,
Łąki, pola oraz lasy.

Nawet rzeczki, nawet zdroje,
Wszystko to jest właśnie moje!
Wół pomyślał: "Znakomicie,
Też rozpocznę takie życie"

Wrócił do dom i wesoło
Zaczął brzęczeć pod stodołą
Po wolemu, tęgim basem,
A tu Maciek szedł tymczasem.

Jak nie wrzaśnie: - cóż to znaczy?
Czemu to się wół próżniaczy?!
- Jak to? Czyż ja nic nie robię?
Przecież właśnie brzęczę sobie!

- Ja ci tu pobrzęczę wole,
Dosyć tego! Jazda w pole!
I dał taką mu robotę,
Że się wół oblewał potem.

Po robocie pobiegł w gąszcze.
- Już ja to na chrząszczu pomszczę!
Lecz nie zastał chrząszcza w trzcinie,
Bo chrząszcz właśnie brzęczał w Pszczynie

@темы: jezyk polski